logotype

Terminarz

kwiecień 2024
P W Ś C Pt S N
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
Kto jest twoim przyjacielem

2 maja 2014, Wiesław Janik

przyjaznStawiając to pytanie, jestem świadomy tego, że temat dotyczący przyjaźni jest ogólnie znany ludziom. Ze względu na znaczenie przyjaźni, warto rozważyć zasady i korzyści z niej wynikające.

 

Na początek przypomnijmy sobie, czym jest przyjaźń i z czego się rodzi.

 Otóż przyjaźń jest szczególnym emocjonalnym zjednoczeniem pomiędzy dwoma lub kilkoma osobami. Jest zarazem czymś głębszym niż związek pokrewieństwa czy znajomości pomiędzy ludźmi. Wzbudzona zostaje poprzez szczególną wzajemną miłość i zaufanie, równolegle umacniana poprzez trwałą, wzajemną wierność w poświęceniu się w szczególnie trudnych okolicznościach i przeżyciach jednej ze stron. Stąd też utrwaliło się takie powiedzenie: „Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”.

W Biblii znajdujemy takie stwierdzenie: „Przyjaciel zawsze okazuje miłość, rodzi się bratem w niedoli” (Przyp.17;17). Biblijnym przykładem takiej prawdziwej przyjaźni jest Jonatan, syn króla Saula i Dawid, który był tylko pasterzem. Biblia tak to opisuje: „A gdy dokończył (Dawid) rozmowy z Saulem, dusza Jonatana przylgnęła do duszy Dawida i umiłował go Jonatan jak siebie samego (...). Zawarli tedy Jonatan z Dawidem związek przyjaźni, ponieważ umiłował go jak siebie samego. Jonatan zdjął płaszcz, który miał na sobie i dał go Dawidowi, tak samo swoją odzież, aż do swego miecza, łuku i pasa” (1 Sam.17; 1-4).

W większości przypadków zawiązuje się przyjaźń wśród ludzi o podobnych zainteresowaniach, równych sobie wykształceniem, pochodzeniem społecznym, a także zamożnością. Natomiast prawda jest taka, że piękno i wartość prawdziwej przyjaźni nie wynika z wykształcenia czy zamożności, ale z wzajemnego „przylgnięcia” do siebie w prawdziwej miłości, jak to miało miejsce w sytuacji Jonatana i Dawida.

Do przyjaźni nie można nikogo zmusić ani też jej sobie kupić, bo prawdziwa przyjaźń nie jest nastawiona na korzyści, ale poświęcenie siebie samego dla dobra drugiej osoby. Wszyscy potrzebujemy mieć na stałe taką bratnią i przyjazną osobę koło siebie, której można by bezgranicznie zaufać we wszystkim. Bóg wychodząc naprzeciw takiej potrzebie, ustanowił związek małżeński pomiędzy mężczyzną i kobietą. Trudno sobie wyobrazić zdrowe i trwałe małżeństwo bez prawdziwej miłości, przyjaźni i zaufania. Jest to najbardziej spoisty w jedności związek przyjaźni pomiędzy mężczyzną i kobietą.

W osobach Jonatana i Dawida dostrzegamy odmienny związek przyjaźni pomiędzy ludźmi, który też ma swój wymiar wartości. Zauważmy to, że nie Dawid zaproponował swoją przyjaźń Jonatanowi, synowi królewskiemu, był on tylko pasterzem i sługą. To Jonatan umiłował Dawida i zaoferował mu swoją przyjaźń. Podkreśleniem tego faktu było to, że oddał mu swoją odzież oraz oręż. Zawarli też między sobą przymierze o przyjaźni na określonych warunkach. Możemy o tym przeczytać w 1Sam.20;42: „Wreszcie rzekł Jonatan do Dawida: Idź w pokoju! Cośmy sobie obaj poprzysięgli w imię Pana, tego świadkiem będzie Pan między mną i między tobą, między potomstwem moim i między potomstwem twoim na wieki”.

Gdy czytamy dalszą historię tych dwóch młodych ludzi, zauważamy, że ten związek przyjaźni przetrwał życiowe burze i jeszcze po śmierci Jonatana Dawid okazywał miłość i przyjaźń jego potomkom. Jeśli mamy doświadczonego i wiernego przyjaciela w naszym życiu, ceńmy go i szanujmy. Utrwalajmy tę przyjaźń poprzez naszą wzajemność w każdej okoliczności.

Drodzy czytelnicy! Teraz zachęcam was, abyśmy na przykładzie przyjaźni pomiędzy Jonatanem a Dawidem rozważyli drugi zakres przyjaźni, który jest o wiele wartościowszy, trwalszy i szlachetniejszy, a mianowicie – związek przyjaźni z Jezusem Chrystusem. O tej przyjaźni bardzo dużo mówi nam Biblia. Ułożono też o niej wiele pieśni, takich jak „Przyjacielem naszym Jezus...” czy „Najlepszy z wszystkich przyjaciół ...”. Natomiast niektórzy pełni entuzjazmu chrześcijanie wypowiadają takie hasła: „Moim przyjacielem jest Jezus” lub: „Wybrałem Jezusa jako przyjaciela na moją drogę życia”. Takie wypowiedzi odbieramy czasem opacznie, zarzucając im zarozumiałość. Czyż to Pan Jezus powinien się cieszyć z tego, że ktoś uznał Go za swego przyjaciela? Nic bardziej mylnego! Porównajmy to do stwierdzenia pewnego człowieka: „Moim przyjacielem jest pan prezydent naszego kraju. Ja go znam, bo widziałem go w telewizji i słyszałem jak mówił”. Czy na podstawie takiego stwierdzenia można uznać, że między tymi dwoma osobami istnieje związek przyjaźni? Absolutnie nie! Oczywistym faktem jest, że wspomniany pan prezydent ma grono osobistych swoich przyjaciół wybranych przez siebie i mają ścisłe przyjacielskie i prywatne kontakty ze sobą. Takie osoby mogą czuć się uprzywilejowane i mieć tę satysfakcję, że sam pan prezydent przyjął ich do grona swoich przyjaciół.

Nie inaczej przedstawia się sprawa ze związkiem prawdziwej przyjaźni pomiędzy Panem Jezusem a człowiekiem. To nie człowiek pierwszy dokonuje takiego wyboru i uhonorowuje Pana Jezusa jako swego przyjaciela, ale to Pan Jezus, jako pierwszy, na podłożu swojej miłości do ludzi, wybiera i powołuje do grona swych przyjaciół tych, których sam chce. Należy tutaj podkreślić to, że taki wybór nie jest anonimowy czy też na podstawie numeru Pesel, lecz Pan Jezus zna osobiście z imienia każdą z tych osób, które powołuje do grona swych przyjaciół.  Przeczytajmy, jak to pięknie wyraził Chrystus w swoim oświadczeniu: „Większej miłości nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich. Jesteście przyjaciółmi moimi, jeśli czynić będziecie, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co słyszałem od Ojca mojego, oznajmiłem wam. Nie wy mnie wybraliście, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem was, abyście szli i owoc wydawali...” (Ew. Jana 15;13-16).

            Z treści Biblii dowiadujemy się również, że Pan Jezus jako pierwszy ze swej strony, w ramach swego przymierza w powołaniu nas do grona przyjaciół, dokonał wielkiego i doskonałego dzieła zbawienia. Przede wszystkim ofiarował On swoje życie w celu wykupienia nas ze śmierci duchowej, grzechu i niewoli szatana. Czytamy o tym w Ew. Jana 10;11- 18: „Ja jestem dobry Pasterz. Dobry pasterz życie swoje kładzie za owce... Dlatego Ojciec miłuje mnie, iż Ja kładę życie swoje, aby je znowu wziąć...”. Następnie dał nam swoją szatę usprawiedliwienia: „I dano jej, aby się oblekła w bisior czysty i świetny, albowiem bisior to usprawiedliwienie świętych” (Biblia Gdańska – Obj. Jana.19; 8). Darował nam też Ducha swego Świętego. „Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki. Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna, ale wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie” (Jana 14; 16-17). Objawił nam również tajemnice Królestwa Niebios. „A on odpowiadając rzekł: Wam dane jest znać tajemnice Królestwa Niebios, a tamtym nie jest dane” (Mat.13;11). Dał również pewne obietnice i zagwarantował, że będzie z nami i w nas na stałe zamieszka wraz ze swoim Ojcem: „… Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy” (Jana 14; 23). Natomiast gdy przygotuje dla nas miejsce w swoim Królestwie, to przyjdzie i zabierze nas do siebie: „W domu Ojca mego jest wiele mieszkań, gdyby było inaczej to bym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście gdzie ja jestem i wy byli” (Jana 14; 1-3).

Drodzy czytelnicy! Co za wspaniała niepowtarzalna oferta została nam przedstawiona na zasadzie bezinteresownej miłości ze strony Boga i Jezusa Chrystusa. Czy może być coś bardziej wspanialszego i wartościowszego od tych faktów zaoferowanej nam przyjaźni? Ale uwaga! Do tej łaski i przyjaźni Pan Jezus nikogo nie zmusza, ale zaprasza i czeka na naszą odpowiedź, jak my się do tego ustosunkujemy. Czy z radością, w pełni świadomości i wiary przyjmiemy Go do swego życia jako Zbawiciela i nadrzędnego przyjaciela? Słowo Boże mówi nam o tym jasno: „Do swej własności przyszedł, ale swoi go nie przyjęli. Tym zaś, którzy go przyjęli dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym którzy wierzą w imię Jego” (Jana 1;11-13).

Przyjmując ten wielki przywilej łaski, musimy z naszej strony również spełnić podane nam przez Pana Jezusa warunki przyjaźni. A jakie one są?

Przede wszystkim my ze swej strony z pełnym przekonaniem, musimy zerwać wszelkie związki przyjaźni z tym światem wraz z jego zasadami. Ap. Jakub wyraźnie poinformował wszystkich chcących korzystać z przywilejów przyjaźni z Bogiem: „Wiarołomni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. Albo czy sądzicie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie chce On mieć tylko dla siebie ducha, któremu dał w nas mieszkanie?”

Teraz jest odpowiedni moment, abyśmy dogłębnie zweryfikowali grono dotychczasowych związków przyjaźni z naszego otoczenia. Mogą to być koledzy lub koleżanki, towarzystwo w miejscach rozrywki lub na stronach internetu. Pewien sługa Boży wypowiedział takie słowa: „Przedstaw mi swoich przyjaciół, a ja ci powiem, kim jesteś”. Należy uczynić tak, jak poucza Pismo: „Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, i nieczystego się nie dotykajcie, a Ja przyjmę was” (2 Kor. 6;14-18). Wtedy dopiero możemy z naszej strony dopełnić zawarcia przymierza o przyjaźni poprzez chrzest wiary z naszym Bogiem, jak powiada Pismo: „Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Ew. Marka 16;16).

A teraz jeszcze dla przypomnienia chcę zadać pytanie tym wszystkim, którzy otrzymali zaproszenie i ofertę przyjaźni od Jezusa Chrystusa i przyjęli ją, potwierdzając poprzez osobistą wiarę, miłość i szczere postanowienie wyrażone w chrzcie wiary: Czy trwacie ustawicznie w tym związku przyjaźni, będąc wiernymi przyjaciółmi Jezusa Chrystusa? Czy odważnie stajecie w obronie swego Przyjaciela tam, gdzie jest lekceważone Jego imię? Czy gotowi jesteście poświęcić wszystko, łącznie ze swoim życiem, dla chwały swego Pana i Przyjaciela Jezusa Chrystusa?

Jeżeli na powyższe pytania każdy może śmiało przed Panem powiedzieć tak, to w pełni radości można zaśpiewać przed Panem Jezusem:

„Przyjaciela mam, co pociesza mnie, gdy o jego ramie oprę się.

            On pokojem swym szczęściem darzy mię, gdy o Jego ramię oprę się...” (Śpiewnik Pielgrzyma, nr 358).